* * *
Przecięłam pętlę
Twój trup upadł na posadzkę
Jak znużony wędrowiec
Nie przytrzymany
Uderzył głową o kafle
Przypomniałam sobie ten odgłos
(Przykładałam wtedy
Spoconą twarz do cegieł
Robiliśmy to w bramie
Upadliśmy na bruk
Szczęśliwi i głodni siebie)
Teraz też
Przycisnęłam Twą głowę do piersi
Skręcony kark zgrzytnął
W bezbronnym geście
Twój trup
Wzrok miał pijany
życiem
Komentarze